DNI WOLNE ?

DNI WOLNE ?

Według obecnie obowiązujących przepisów prawa pracy tydzień pracy powinien trwać przeciętnie pięć dni. Niemniej jednak w szczególnych okolicznościach może zlecić pracownikowi prace w dniu dla niego wolnym. Kodeks pracy zalicza do nich sytuacje, gdy:

–  zachodzi konieczność prowadzenia akcji ratunkowej w celu ochrony życia lub zdrowia,

– zachodzi konieczność usunięcia awarii,

– jest to podyktowane szczególnymi potrzebami pracodawcy.

Wszystkie trzy powyższe sytuacje zakładają wystąpienie nagłej potrzeby. Innymi słowy, praca w dniu wolnym nie może wynikać z zaplanowanego harmonogramu, ponieważ wówczas nie może być mowy o spełnieniu powyższego założenia.

Niezależnie od liczby przepracowanych godzin, jeżeli pracownik wykonuje swoje obowiązki w dniu dla niego wolnym to pracodawca powinien mu to w pewien sposób zrekompensować. Należy rozróżnić tu prace w sobotę od pracy w niedziele i święta. W przypadku pracy w sobotę, pracodawca  ma obowiązek udzielenia pracownikowi innego dnia wolnego, w uzgodnionym z nim terminie do końca danego okresu rozliczeniowego. Natomiast w przypadku pracy w niedzieli i święta pracownikowi przysługuje ekwiwalent pieniężny. Jak przekonuje ekspertka prawa pracy Konfederacji Pracodawców Lewiatan, Grażyna Spytek-Badurska:

„Obecnie osoby, którym przyjdzie pracować w sobotę są w świetle prawa gorzej traktowane, ponieważ ich pracodawca ma obowiązek wyłącznie oddać im dzień wolny (…). W nadzwyczajnych sytuacjach pracodawcy nie mają – zgodnie z prawem – możliwości zrekompensować im tego dodatkiem z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych”

Próbę zmiany tej sytuacji stanowi projekt nowelizacji kodeksu pracy, autorstwa Adama Szejnfelda (PO). Zgodnie z jego treścią, pracownikom miałby przysługiwać dodatek do wynagrodzenia za każdą godzinę pracy wykonaną w dniu wolnym, na wniosek pracownika lub w sytuacji gdyby pracodawca nie był w stanie udzielić pracownikowi dnia wolnego w odpowiednim terminie. Byłoby to rozwiązanie identyczne, jak obecnie w przypadku pracy w niedziele i święta. W uzasadnieniu projektu możemy przeczytać:

„Dla pracownika oznacza to korzyść, bowiem zawsze będzie miał prawo do rekompensaty za pracę w dzień wolny od pracy, nawet jeśli na przeszkodzie staną bariery faktyczne, trudne do pokonania”

Autorzy projektu akcentują tym samym jego propracowniczy charakter. Do projektu pozytywnie odniosła się również organizacja Pracodawcy RP, zapewniając, że służy ona poprawie pozycji pracownika, który miałby wówczas możliwość wyboru między dniem wolnym a wynagrodzeniem pieniężnym.

Krytyka projektu

Optymizmu strony rządzącej oraz pracodawców nie podziela jednak niemal cała opozycja, dopatrując się w nim groźby pośredniego wprowadzenia sześciodniowego tygodnia pracy.

„Będzie pole do nadużyć, a pracownicy będą zmuszani do pracy przez 6 dni w tygodniu, a jak odmówią, stracą pracę” – Mariusz Błaszczak (PiS)

„Tam gdzie jest wysokie bezrobocie ludzie będą zmuszani do pracy przez 6 dni w tygodniu”. – Katarzyna Piekarska (SLD)

Podobnego zdania są przedstawiciele związków zawodowych. Przedstawiciele OPZZ ocenili sam projekt „niezwykle krytycznie”. Wskazuję, ze projekt uderza w zasadę przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Ponadto, odnosząc się do argumentu traktowania soboty w ten sam sposób jak niedziele i święta, podkreślali, że przypadki pracy w te dni, w przeciwieństwie do soboty, są przez ustawodawcę szczegółowo wyliczone i ograniczone. Praca w sobotę nie jest natomiast obarczona szczególnymi rygorami, poza koniecznością przestrzegania przepisów o czasie pracy. Według przedstawicieli OPZZ, przy przyjęciu nowelizacji, pracodawca będzie mógł domagać się od pracownika  przez wszystkie 52 tygodnie w roku pracy sześć dni w tygodniu. Związkowcy zwracają uwagę, że potencjalny wzrost dochodów pracowników byłby po nowelizacji iluzoryczny, gdyż nie byłaby to podwyżka rozumiana jako wzrost wynagrodzenia za tę sama pracę, lecz uzyskana poprzez „sprzedaż” prawa do wypoczynku.

Do projektu nowelizacji negatywnie odniósł się również Sąd Najwyższy. W swoich uwagach do projektu nowelizacji stwierdza, że:

– pomysł kompensaty pieniężnej za pracę nadliczbową w dniu wolnym od pracy, w przypadku braku możliwości udzielenia przez pracodawcę dnia wolnego w innym terminie nie budzi zastrzeżeń,

– powyższa praktyka ma już miejsce w skutek wykładni i istniejących przepisów i zachodzi wątpliwość, czy nowelizacja kodeksu w tej kwestii jest konieczna,

– niedopuszczalne jest udzielania takiej kompensaty na „wniosek pracownika”. Mogłoby to doprowadzić do wypaczenia konstrukcji przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy i „sprzedawania” prawa do wypoczynku,

– trudno byłoby kontrolować, czy pracodawca złożył taki wniosek z własnej inicjatywy, czy pod naciskiem pracodawcy. P

– praca w godzinach nadliczbowych jest w Polsce dopuszczona w sytuacjach wyjątkowych, a nie jako element zapewniający elastyczność czasu pracy, co było głównym argumentem za projektem zarówno jego autorów jak i pracodawców.

Pierwsze czytanie projektu miało odbyć się 23.10.2014, nie zostało jednak dokończone. Jego dalsze losy są niepewne. Należy mieć na uwadze, że jest on w dużej mierze zgodny z kierunkiem zmian w prawie pracy proponowany przez koalicje rządzącą już od jakiegoś czasu ,tj. dążenia do większej „elastyczności” przepisów prawa pracy. Sprawą otwartą pozostaje, czy byłaby elastyczność bardziej korzystna dla pracodawcy, czy dla pracownika.

 

 

Masz pytanie? Skontaktuj się z nami!

Twój rozwój, Nasza satysfakcja!

Facebook Icon